wtorek, 27 maja 2014

Miks majowy zawsze smaczny i zdrowy

Po dłuższej nieobecności pora rozładować nieco naszą skrzynkę mailową. Spłynęło sporo materiałów i to jest spoko ale niestety nie obyło się też bez maili ponaglających w stylu "ej ej a kiedy bedom moje fotki takie super wiesz te co żem wysyłał tydzień temu" i to jest mniej spoko. Zrozumcie że ja mam ograniczony czas który mogę poświęcić na publikowanie tutaj i czasem mam go mniej niż kiedy indziej. Poza tym miksy od czytelników stanowią jedną srylionową wpisów i siłą rzeczy pojawiają się rzadko. No ale na szczęście tego typu sytuacje to odosobnione przypadki. Wpadły bardzo fajne fotki które warto zaprezentować. Sporo fotek z dzisiejszego miksu pochodzić będzie z Ursynowa który jak mi się wydawało miałem spenetrowany w 100%. Okazało się jednak że wcale nie czym zostałem pozytywnie zaskoczony. Żeby nie przedłużać. Zapraszam.

Nasze. Rodzime. Chlip.
 Tu się klepnie, tam przespawa, dołoży połóweczkę i wyjdzie bezwypadek
 Geo Prizm, czyli badge-engineering at it's finest
 "Będę go robił", miejmy nadzieję że nie na ślubowóz
 Ta zajebista (nie bójmy się tego określenia) Mazda uciekła mi już dwa razy. Na szczęście ktoś ją w końcu dorwał. Stoi na parkingu tego samego Lidla co ten Peugeot


 Escort USDM. Podobny tyle że czerwony stoi często przy Waryńskiego.
 McGyver były dumny
 Słynne Renalult Dauphine z salonu na Żoliborzu, ulegają niestety dalszej dekompozycji. Ostatnio zniknął płot oddzielający je od ulicy.
 Mijam go często idąc do metra ale zawsze jestem w takim niedoczasie że nie mogłem zrobić foty. A wrośnięty jest całkiem konkretnie
 Koneser. Łącznie wokół tych bloków w tle gniją: 3 Volva 480 (dwa czarne, jedno srebrne) i dwie srebrne 760-ki w tym jedna w kombi.
 Kawał solidnego amerykańskiego żelaza
 Kawał solidnego amerykańskiego żelaza vol.2. Jeździłbym oboma aż w zatoce perskiej skończyła by się ropa.
 Nic ciekawego, dalej
 Rapidka z absurdalnym spojlerem. Była już kiedyś.
 Pasek B5 TDI w budyniu czyli polisz drimz cum tru.
 Pora na zmasowany atak Garbusów za który możecie winić Mateusza z Klasyków z Polskich Ulic.
Wszystkie pochodzą z warszawskiego Żoliborza który w tej sytuacji wyrasta na ostoję tego sympatycznego modelu.
 Stoi już na strzeżonym parkingu ale to jeden z wczesnych roczników z owalną szybą
 Był do kupienia i zniknął. Znaczy się ktoś zanabył. Właścicielka chciała 2000 zł ale Garb miał zatary silnik.


 Tak jak ten, który również ostatnio zmienił właściciela.


 Te fatalne zderzaki federalne odcinek 250...
 WZL-Wybiórczo Zardzewiały Liftback...
 Nice pice o'rust
Autorzy: Łukasz Ptaszyński, Andrzej Starzyński, Mateusz Grula, MŁ, Rafał Ambrozk
Głupie podpisy: Ja

3 komentarze:

  1. WIRowy Garb przaśny. Resztę znam, mówiąc skromnie i się nie chwaląc :) Wyłączając WXR. A puknięty Hjundajek nadal dogorywa. Musiało być przykro.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałem już, że w tej Warszawie to macie zasoby!
    A takiego Hyundaia (nowego) o mało nie kupili moi rodzice. Pierwszy wypust jeszcze z logiem Mitsu na pokrywie zaworów. Tak jak z ta Mazdą z napisem "Escort LX" na tylnej klapie

    OdpowiedzUsuń
  3. Foto z przyczajonym aby połknąć silnik miażdży, dwudrzwiowa Mazda jak zawsze przepiękna.
    Krajobraz z wrastającymi dafinkami wygląda zupełnie z francuska.
    Escort USDM na czarnych - prawie jak na Podlasiu.
    Secik z Garbusami całkiem milutki.

    OdpowiedzUsuń