piątek, 16 maja 2014

Najciekawsze filmowe samochody przyszłości

Witam w ten piękny, wiosenny i cholernie deszczowy dzień,
Nie wiem czy świadczy to o niskim poziomie mojego gustu filmowego ale lubię filmy o przyszłości. To ciekawe jak niektóre wizje reżyserów się spełniają a inne wręcz przeciwnie, po latach raczej bawią. Generalnie filmy z gatunku science fiction, opowiadające o przyszłości uznawane są przez kinematograficznych purystów za głupie opowiastki z gatunku "zabili go i uciekł". Powszechne jest, niestety, przekonanie, że każdy głupi potrafi potrafi taki film wymyślić i nakręcić. Nic bardziej mylnego. Duża część z tych filmów pod  płaszczykiem przyjemnej rozrywki próbuje zwrócić uwagę na tematy które już obecnie są społecznymi problemami a mogą jeszcze urosnąć w najbliższej przyszłości właśnie. Zamiast skupiać się na wybuchach, strzelaninach, wartkiej akcji czy podróżach w czasie powinny stać się przyczynkiem do dyskusji na temat kierunku w którym zmierza nasze społeczeństwo. Abstrahując zresztą od walorów intelektualnych takich filmów warto zauważyć coś co powinno zainteresować nas czyli tzw "benzynogłowych". Ważnym elementem światów przedstawionych w filmach social i science fiction są samochody lub środki transportu które je zastąpiły. Oczywiście ile wizji przyszłości tyle samo pomysłów na auta. Od przerabiania istniejących modeli tak by wyglądały na nowsze, przez wykorzystywanie futurystycznych prototypów aż po projektowanie indywidualnych samochodów specjalnie na potrzeby filmu. Dzisiaj w ramach krótkiej wycieczki w przyszłość zapoznamy się z najciekawszymi pomysłami na to czym będziemy wozić się za kilkanaście lat. Zapraszam.

Looper-Pętla czasu (2012)
Wyobraź sobie świat w którym każdy w niedzielę śmiga o 12 do kościółka a potem "na działeczkę". Wyobraź sobie świat w którym każdy robi zakupy w Biedronce i uczęszcza na spotkania ZBOWIDu. Wyobraź sobie świat w którym ludzie używają wyłącznie telefonów Emporia i wszyscy są mentalnymi grzybami. To świat w którym hitem sprzedaży zostało Daewoo Lanos. To świat z filmu "Looper-Pętla czasu" z Bruce'm Willis'em.
I mean, seriously??? Czy twórcy naprawdę tak bardzo skupili się na budowaniu intrygi (która nawiasem mówiąc jest dosyć cienka) że postanowili totalnie olać temat motoryzacji przyszłości? To jest dosyć zabawne kiedy ciężko jest oglądać film bo co chwilę wyrywa ci się "O! Lanos!", "O, i znowu Lanos!". Strasznie ciężko było mi się skupić na fabule kiedy w tle śmigały poobklejane taśmą klejącą i różnymi rurkami Lanosy. Rozumiem, że miało to pokazać zubożenie społeczeństwa i to że ludzie przerabiali stare samochody i unowocześniali je byleby tylko czymś jeździć. Ale byłoby to o wiele bardziej wiarygodne gdyby zamiast Lanosów, ekstremalnie niepopularnych w USA, użyto czegoś częściej spotykanego jak Dodge Neon czy coś.
Back to the Future II (1989)
Ogólnie cała trylogia Powrotu do Przyszłości to filmy które bardzo poważam. Są może nieco infantylne ale generalnie bezstresowo i przyjemnie się je ogląda. No, powiedzmy że ogląda się przyjemnie i bezstresowo tak mniej więcej do połowy drugiej części kiedy to bohaterowie przenoszą się w czasie do roku 2015 (czyli dla nich przyszłości odległej o 30 lat). Bo wtedy każdemu "koneserowi" motoryzacji wypadają oczy. Czego tam nie ma. Koncepty GM z końcówki lat '80? Są. SAMy zbudowane specjalnie dla potrzeb filmu? Proszę uprzejmie. Jednak kluczowym punktem programu są przeróbki ówcześnie dostępnych pojazdów.
Pierwsza generacja Forda Probe to była konstrukcja jak na tamte czasy ultra-futurystyczna. Zwłaszcza w porównaniu z tym co oferował ówcześnie na przykład Chevrolet (KLIK!). Do dziś zresztą wygląda nieźle i niezbyt się zestarzała. Co więc zrobili scenarzyści żeby go jeszcze bardziej "sfuturyzować"? Dołożyli z przodu wielką, nieproporcjonalną plastikową szybę i ukryli tylne koła. Wow. Uszanowanko. Dla ludzi którzy niemal identycznego Probe'a mogli kupić w najbliższym salonie Forda musiało to wyglądać komicznie. I cholera wie. Może tak miało być.
Z innych pojazdów w filmie pojawiają się prototypy głównie ze stajni GM jak na przykład powyższy Chevrolet Express Concept z 1987 roku. Jest on o tyle ciekawy, że wsiadało się do niego uchylając do przodu całą tą czarną szybę. Z pozostałych ciekawostek, rozwijał on prędkość maksymalną ok 240 km/h a lusterka zastąpiono kamerami. Czyli to co ma miejsce w obecnie produkowanych samochodach.
Ludzkie dzieci (2006)
Tu zaczynają się dobre rzeczy. Czy kiedykolwiek zwykły Avantime wydawał wam się zbyt zwyczajny i nudny? Lub zbyt klasyczny i mało zwariowany? Cóż, mi też nie ale najwyraźniej twórcy filmu mieli na ten temat inne zdanie. I w ten sposób powstał użytkowany przez jednego z głównych bohaterów pięciodrzwiowy Avantime. Tak, dobrze przeczytaliście. Po prostu dołożyli mu drugą parę drzwi.
Najlepsze jest to, że tak przerobione Renault wcale nie wygląda źle. Znaczy oczywiście traci nieco ze spójności projektu i przypomina trochę Espace ale jak dla mnie mogliby je spokojnie produkować razem z wersją 3d. Moim kolejnym cichym faworytem jest żółty Citroen CX Break z maską oklejoną taśmą izolacyjną tak by wyglądał nowocześniej,innym wlotem chodnicy i światłami przeszczepionymi podobno z Opla Omegi.
Jest to piękny przykład, specjalnego unowocześniania pojazdów tak by wykorzystać je w filmie. Kiedy uświadomimy sobie jeszcze że CX ma w standardzie komputer pokładowy z nawigacją to okazuje się że to już wogóle full opcja.
Jak to mówią handlarze "DUŻA NAVI TUNER TV PANORAMA ZOBACZ"
Człowiek demolka (1993)
No dobra, bądźmy szczerzy. W tym filmie nie ma żadnego ukrytego, drugiego dna. Nie ma zwracania uwagi na żadne ważne społeczne problemy. Jest tylko stara, dobra strzelania z Sylvestrem Stallone'm w roli głównej. Kilka rzeczy wybucha. Czyli to co przeciętny widz filmów z Hollywood lubi najbardziej. Oprócz tego jednak, są też dobre, and i mean naprawdę dobre fury. Twórcy wystarali się u GM o sporo różnych prototypów chyba wszystkich marek należących do koncernu. A przynajmniej dużej większości. Reprezentowane są Cadillac, Chevrolet, Oldsmobile, Buick i Pontiac. Ponieważ jak wiemy rządzący General Motors znani są z zamiłowania do niszczenia najciekawszych konceptów (jak np. GM EV-1. Polecam film "Who killed the electric car?". Można obejrzeć na YT.) fajnie jest zobaczyć je wszystkie razem na ekranie. Ogólnie Demolition Man to jest idealny przykład tego jak powinno się robić filmy o przyszłości pod względem motoryzacyjnym. Najciekawszym konceptem występującym w filmie jest jak dla mnie Cadillac Solitaire.
Był to w pełni funkcjonujący prototyp z 1989 roku który niby próbował być nowoczesny i futurystyczny ale jednak garściami nawiązywał do wielkich limuzyn z lat '70. Tak jakby designerzy Cadillaca nie mogli się uwolnić od pradygmatu tamtych projektów. Jednym słowem ucieleśnienie tzw "malaise-era" z której pochodzą moje ulubione amerykańskie konstrukcje. Pod maską Solitaire znalazł się 6.6 litrowy, 24 zaworowy silnik V12 projektu Lotusa. Czysty bezsens na kołach, ale jakże stylowy. Jeździłbym.
Pomniejszą rolę w filmie odgrywa także koncepcyjny van GM o nazwie HX-3. Jest on używany jako food truck i wiąże się z tym dość zabawna kwestia. W oryginalnej wersji filmu na HX-3 widnieje logo fast-foodu Taco Bell ale jako, że w europie jest on mało rozpoznawalny to w wersji na stary kontynent zastąpiła go Pizza Hut. Ja osobiście ubolewam nad faktem braku Taco Bell w Polsce jako że robią oni sto razy lepsze żarcie niż McD, KFC i Burger King razem wzięte.

To tyle na dziś, wracamy do teraźniejszości i naszych nudnych zwyczajnych aut. Może kiedyś postaram się przygotować kontynuację jako że jest jeszcze kilka filmów ze sporym potencjałem w kwestii futurystycznych aut.
Fotki podkradłem, podstępnie i podle ze strony imcdb.com i z internetów.

4 komentarze:

  1. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Samych samochodów jest cała masa więc również i takie auta można spotkać na drogach. Jak ja czytałam także wpis https://kioskpolis.pl/co-sie-dzieje-w-przypadku-uszkodzenia-pozyczonego-samochodu/ to muszę przyznać, że nie wiedziałam wcześniej co robić jak uszkodzimy pojazd z wypożyczalni.

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda czasami ludzie mają różne wyobrażenie o autach które pojawią się za jakiś czas. Jednak co by nie mówić one nadal przecież mogą się zepsuć. Właśnie dlatego jak dla mnie zawsze niezawodna pomoc drogowa https://www.pomocdrogowa.walbrzych.pl/ jest na pewno bardzo ważną służbą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy mój samochód zatrzymał się na autostradzie w pobliżu Gdańska, byłem przekonany, że czeka mnie długi i stresujący dzień. Jednak dzięki profesjonalizmowi i szybkiej reakcji zespołu z https://pomocdrogowagdansk.pl/, moje obawy okazały się nieuzasadnione. Ich pomoc drogowa nie tylko szybko dotarła na miejsce zdarzenia, ale także zapewniła kompleksowe rozwiązanie mojego problemu. Jestem niesamowicie wdzięczny za ich pomoc i zdecydowanie polecam ich usługi wszystkim, którzy znajdą się w podobnej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń