Taką oto Czwóreczkę, wyprodukowaną po ostatnim faceliftingu z 1978 roku, spotkać można pod biblioteką Uniwersytetu Warszawskiego. Czyżby, jakiś student-hipster zapragnął wozić się niczym papież i sprowadził sobie z Francji quatrellkę? Możliwe. Możliwe także, że jakiś francuski turysta odkrył po prostu uroki ogrodów na dachu BUWu. W których zresztą i ja lubię przesiadywać.
Lusterko wsteczne! Skrzynia biegów!
Dźwignia zmiany biegów umieszczona prawie jak w Civiku HB siódmej generacji :)
OdpowiedzUsuńOJOJOJOJ! JAKI ŚLICZNY! PRAGNĘ! O! JAK BARDZO!
OdpowiedzUsuńSadząc jednak z detali - kabelek od aj-gówna + listek zapachowy to jednak jakaś hipsterska zaraza ujeżdża tę jakże godną bryczkę.
A ja nie lubię BUWu i nigdy tam nie pójdę :)
OdpowiedzUsuńCzwórka na codzień chyba pomieszkuje po drugiej stronie Krakowskiego, bliżej Pałacu. Tam ją widziałem na osiedlu :)
Sympatyczna, poujeżdżałbym ochoczo.
OdpowiedzUsuńOj już dawno nie widziałam tego auta na drodze i faktycznie jest to swojego rodzaju weteran. Muszę przyznać, że dla mnie również dość istotne jest to aby wiedzieć co robić w przypadku szkody. Fajnie to napisano na stronie https://kioskpolis.pl/rozliczenie-szkody-komunikacyjnej/ i jestem zdania, że warto te kwestie wiedzieć.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny samochód i myślę, że na dzień dzisiejszy ciężko będzie go spotkać na trasie. Mój samochód niestety coraz częściej się psuje. Właśnie dlatego wiem, że kontakt z pomocą drogową https://jarex24.pl/ jest najlepszym rozwiązaniem z opresji.
OdpowiedzUsuń