Witam,
w dzisiejszym miksie wrócimy na północ stolicy a
konkretnie na Chomiczówkę, nieco ponure osiedle bloków z wielkiej płyty,
będące częścią Bielan.
Sama Chomiczówka jest chyba najlepiej
znana z piosenki Sidney'a Polaka pod tym samym tytułem. Opowiada ona o
młodości piosenkarza który urodził się i wychował na Chomiczówce. Obraz
osiedla który wyłania się z utworu dość dobrze oddaje jego realną
atmosferę. W piosence, wspomniane jest jednak ciekawe zdarzenie którego
21-rocznica przypadła dosłownie kilka dni temu. Przytoczmy fragment
tekstu:
"Chomiczówka, Chomiczówka, pod huta liceum, inni zawodówka.
Roztrzaskany szybowiec na bloku, samobójczy skok zakochanej pary,
nie do wiary, religia w baraku na tyłach kościoła"
Sam
słuchając kiedyś tego utworu zachodziłem w głowę o co chodzi z tym
roztrzaskanym szybowcem. Jak się okazuje dokładnie 9 lipca 1993 roku, w
wyniku awarii w jeden z bloków na Chomiczówce uderzył szybowiec typu SZD 41 Jantar.
Młody pilot Wojciech Malec, mający 26 lat, zginął na miejscu. Co
ciekawe nie jest to jedyna tego rodzaju katastrofa w tamtym rejonie. W
2006 roku na wiadukcie przy ul. Marymonckiej rozbiła się awionetka a rok
później na bielańskich działkach szybowiec. W zdarzeniach zgineły 4
osoby.
Zapytacie "skąd w tamtym rejonie tyle samolotów?". Z
Chomiczówką sąsiaduje bemowskie lotnisko Babice użytkowane m.in przez
Aeroklub Warszawski. Jest to, przynajmniej pod względem wykonywanych
operacji, najbardziej ruchliwe lotnisko w Polsce. Głównym problemem
lądowiska jest jednak fakt że w razie awarii nie ma gdzie lądować
awaryjnie ponieważ jest ono otoczone blokami i osiedlami mieszkalnymi, a
także aby zmniejszyć uciążliwość dla mieszkańców wprowadzono
niestandardową, jedyną w Polsce procedurę lądowania.
Warto
wiedzieć takie rzeczy. Tak więc, po tym przydługim wstępie przechodzimy
do części motoryzacyjnej. Jak już kiedyś pisałem na Chomiczówce jest pod
tym względem gruuubo. Wybierzemy się więc dzisiaj w wirtualną wycieczkę
po dzielnicy Sidney'a Polaka.
Zapraszam
Pierwsze napotkałem takie Yugo Koral w kolorze jajecznicy
Myślę że dzięki temu spojlerowi idzie jak zły
Multiinterfejsowe wnętrze
Pontiac Le Mans czyli nasz poczciwy Kadett
Nadal podziwiam ludzi którym chciało się to ciągnąć do Polski
Piękne zaprawki
Ależbym nim jechał 24h Le Mans
Baldwinka w dość specyficznym malowaniu
Idąc dalej możemy spotkać takiego hatchbacka. Fiat Ritmo? Seat Ronda?
A więc Fiat
Kawałek dalej, wrasta sobie Audi 80 na czarnych blaszkach
Polska język, trudna język
Widać, że Audica uczestniczyła w rajdach BGC...
...i w rajdzie Złomnika. Szkoda, że obecnie stoi opuszczona
Kant, nic pięknego
Nissan Cherry złapany już przeze mnie podczas poprzedniej wycieczki na Chomiczówkę KLIK!
W dyzlu!
Ciekawie przerobiona karetka na Caro
Ostatnio na wale wiślanym na Wilanowie widziałem szczura wielkości małego autobusu więc w sumie może ta deratyzacja to nie taki zły pomysł.
Mam dziwny sentyment do tego wnętrza Carówek.
Tyle. Adios.
Ta baldwinka walczy czarnym z rudym ;) ale ale deratyzacji dokonuje plejboj ;)
OdpowiedzUsuńHahaha masz rację nawet nie zauważyłem tej naklejki :)
UsuńPontiac to bardziej na 24h LeMons:
OdpowiedzUsuńhttps://www.24hoursoflemons.com/
:)
Ależ mnie się to schyłkowe Yugo podoba!
OdpowiedzUsuńWiem, normalny to ja nie jestem ;-)
Spoko, skoro tak to i ja do najnormalniejszych nie należę :)
UsuńLeMans - początek lat 90 czyli czasy braku jakichkolwiek przepisów. Zarejestrowano i nawet tylnych lamp nie "zeuropeizowano", przednie też jakby pozostały amerykańsko symetryczne. Te sprzedawane oficjalnie przez Polex miały pozmieniane.
OdpowiedzUsuńCherry w dyzlu - ależ bym....
48 year-old Business Systems Development Analyst Rheta Borghese, hailing from Westmount enjoys watching movies like Eve of Destruction and Crocheting. Took a trip to Cidade Velha and drives a Jaguar D-Type. dlaczego nie dowiedziec sie wiecej
OdpowiedzUsuń