czwartek, 13 marca 2014

1989 Nissan Micra LX K10

 Piękny przykład przysłowiowej "jazdy aż odpadną koła". A że trzymają się one już tylko na cienkiej warstewce rdzy, może się to stać już niedługo. Do tego rudego obrazu dołóżmy zaprawki na progach, czarne tablice i atrapę chłodnicy w innym kolorze i otrzymujemy naszą Micrę.
 




5 komentarzy:

  1. Jeździ? Jeździ! To po co się przejmować? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja uwazam że to jest czyste piekno. Na nity z tą Micra!

      Usuń
  2. Oj te koła to pewnie jeszcze długo nie odpadną. Miałem Micrę K10 (też czerwoną) 1.2 przez jakiś czas. Jak ją sprzedawałem (za 200zł) to była już w stanie bardzo średnim. Znajomy, który ją kupił śmigał nią 2 lata nie robiąc w niej absolutnie nic. Teraz już kolejna osoba jej używa - znowu nic nie inwestując i o dziwo dalej śmiga, mało pali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wypadku jakiś handlarz też docenił jaktajmerski potencjał wtykajac kartkę za wycieraczke ale właściciel dobrego wozu się widoczniepozbyć nie chce :)

      Usuń
  3. Widuje ją czasem pod swoim blokiem, widziałem kiedyś w niej dwie starsze panie co tylko dodawało jej (tej micrze) uroku.

    OdpowiedzUsuń