środa, 19 marca 2014

1988 Jeep Comanche Pioneer 4.0

 Dziś na kolacje szef kuchni poleca pick-upa na bazie poczciwego Cherokee, zwanego Comanche, z fajnymi klimatycznymi naklejkami. Fotografując go przez chwilę poczułem się jakbym wrócił do Atlanty (RELACJA) na głębokie południe USA.



 I słusznie...

4 komentarze:

  1. Bardzo lubię Szerokiego w tej generacji ale albo właśnie w pickupie albo w 3 furtkach. Ten ostatni śmiga po Wrocławiu, wiem gdzie stoi, kiedyś podjadę zrobić mu fotę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ ja lubię klimaty południa USA! A tu jeszcze dość rzadko występujący fajny pojazd!
    Jeździłbym słuchając Lynyrd Skynyrd na przemian z Blacberry Smoke!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny!
    I jako Jeep i jako VAT-owóz :-)
    Do tego z jedynie słusznym silnikiem. (VM nie trzeba komentować, a 2,5...nie jedzie a chleje paliwa jak 4,0).

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiego Czirokiego to tylko na prospektach widywałem, a tablice jakieś takie wymowne. Woziłbym cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń