czwartek, 13 lutego 2014

1983 Audi 80 B2 GLS

Ładne lutowe popołudnie. Słoneczko świeci, ptaszki ćwierkają...a wróć jest luty. No więc słoneczko świeci, śnieg skrzypi pod butami a ja idę sobie spokojnie ulicą Idzikowskiego. Nagle, ten charakterystyczny dźwięk starego silnika. Odwracam się. Na światłach, zaraz za czerwonym Maluchem stoi sobie jak gdyby nigdy nic zieloniutkie Audi w stanie JEDYNY TAKI DLA KONESERA ZOBACZ ZAREJ. No pewnie skręci w Puławską i tyle je widzieli-pomyślałem. Ale nie, Audica rzeczywiście skręciła ale w boczną uliczkę i chwilę później zniknęła mi z oczu.


 Niezwłocznie ruszyłem w pogoń. Znalazłem ją zaparkowaną pod jakimś przedszkolem. Oto kilka fotek:


A kawałek dalej spotkałem jeszcze jeden egzemplarz, tym razem na czarnych. Niestety schowany był na zamkniętym parkingu stąd takie "szpiegowskie" zdjęcia.


3 komentarze:

  1. TRZYDRZWIOWY WOW BLASZKI TAKIE CZARNE
    A zielony bardzo ładnie utrzymany. Na dywan do garażu z nim, nie na sól :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny ale Audi z tamtego okresu jeszcze nie były tak dobrze zabezpieczone przed korozją, więc strasznie go szkoda na te nasze zaspy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeapetyczny ten zielony, owner może nieświadom ulicznej solanki, wszak w Wiedniu raczej soli się tylko w kuchni.
    Kierowca dwudrzwiowego sedana świadomy, autko zimuje pod dachem. Jakby zrobić polerowanie lakieru i detailing to nie odbiegałby od wiedeńskiego. A nawet przeskoczyłby go swoja rodzynowatą dwudrzwiowością.

    OdpowiedzUsuń