czwartek, 11 września 2014

MIKS TURECKI Cz.1

Długo mnie nie było ale wreszcie wróciłem. Jako że zaliczyłem sporą przerwę w publikacjach to od razu polecimy na grubo a mianowicie zmiksujemy fury sfotografowane podczas wakacyjnego wyjazdu do Turcji. Rekreacji zażywałem w Alanyi i stamtąd też pochodzą zdjęcia. Zanim zaczniemy, warto jednak ustalić 3 rzeczy na temat motoryzacyjnych upodobań turków. Po pierwsze. Turcy uwielbiają sedany. Po drugie uwielbiają auta białe. Po trzecie uwielbiają Renault i Fiaty. Przygotujcie się więc na dużą ilość starych Renówek prażonych śródziemnomorskim słońcem.
Generalnie w czasie pobytu naszła mnie taka refleksja że turecki rynek motoryzacyjny jest niemalże dokładnym odwróceniem rynku polskiego. Bo spójrzcie. W segmencie aut osobowych gdzie Polacy poważają niemal tylko i wyłącznie wyroby niemieckie typu Audi, Mercedes czy VW, Turcy wolą Renault, Peugeoty i Fiaty. Natomiast w segmencie aut ciężarowych zdominowanym u nas przez modele typu Renault Master czy Fiat Doblo, Turcy uznają wyłącznie konstrukcje germańskie typu VW Crafter czy MB Sprinter. Ot taka ciekawostka.
Wszystko to i tak schodzi na dalszy plan gdy tylko spróbujemy przejść przez ulicę na której wszyscy miejscowi jeżdzą tak jakby za cel postawili sobie rozjechanie jak największej ilości turystów.
Zapraszam na miks.

Zaczynamy lajtowo czyli Renault 9 w wersji Broadway.
 Była to specjalna edycja na rynek turecki produkowana w zakładach w Bursie do 2000 roku.
 Dalej mamy Renault Toros czyli również produkowane lokalnie Renault 12
Tofas Dogan z ultimate bad-lookiem zrobionym z płyty PCV
 Cała gama Renault 12 na jednym zdjęciu
 A nie czekajcie był jeszcze 3d panel van...
 Kolejny model z szerokiej gamy tureckiej marki Tofas. Kombi zwane Kartal
 Za dobór felunku należy się właścicielowi reprymenda
 Ale razem z bagażnikiem dachowym tworzą fajny turecki klimacik
 Lecimy dalej z poznawaniem tureckiej motoryzacji.
 Pick-up Otosan P100 oparty na Fordzie Taunusie
 Tak jak mówiłem, królują białe sedany
 W różnym stopniu kompletności. Tu Tofas Serce i Peugeot 206 w oczekiwaniu na remont
 Tych Doganów jest tam tyle co u nas Octavii
 O proszę bardzo. Do wyboru do koloru.
 Gleba, fela BBS i halogeny z Tesco. Trendy tuningowe nie zmieniają się niezależnie od szerokości geograficznej.
 Śmiesznym pomysłem byłoby sprowadzenie takiego Tofasa, zrobienie go na taki turecki agro-tuning i śmiganie po Warszawie w rytm tureckiego disco.
 Podjechać takim do Efesu na Saskiej to byłby szyk.
 Jeden z wczesnych Tofasów Murat 124 czyli dalekich kuzynów Łady 2101.
 Renault 12 Break w posiadaniu pracownika stacji benzynowej. Na migi dogadaliśmy się że "dwunastka" to bardzo przyjemne wozidło.
 Zmęczony Menager
 Tofas Serce z późniejszej serii z lat '80.
 Uderzające podobieństwo do 125p, nieprawdaż?
 Czy to Małocice czy Alanya agro-tuning ma się dobrze
 Wręcz bardzo dobrze.
 Malowniczo zarośnięta ciężarówka Levend
 Byłem świadkiem jak do takiego Renault spakowała się 7 osobowa rodzina.
 Serio. Dla turków nie ma rzeczy niemożliwych.
 Polski akcent czyli 126p BIS
 Mitsubishi L200 dzielnie zaopatruje hotele we wszystko czego potrzebują grubi Niemcy i hałaśliwi Polacy
 A tu rzeczony Levend w towarzystwie Samary i Renault 9.
 Rosyjskie żelazo jest generalnie w Turcji widywane rzadko.
 W przeciwieństwie do tłuczonych lokalnie renówek.
 Beczka, oczywiście w dyzlu.
 A w otwartych drzwiach...
 ...spał sobie smacznie właściciel mając wywalone na cały świat.
 Subaru Justy czyli mały ale wariat.
 I przy okazji jedyne Subaru jakie widziałem przez tydzień w Turcji.
 Można się też wozić po czesku Favoritką w pick-upie. Dlaczego by nie. W tle Tofas do sprzedania.
 Czas na żelazo prawilne i renomowane.
 Czyli teutońskie.
 Z ciekawostek. Kiedy widzisz auto na niemieckich numerach to nie łudź się. To nie turyści tylko turcy którzy przyjechali z rajszu na wakacje w rodzinne strony.

 NYC Taxi. Z pewnością wolałbym je od tego...
 Na koniec pierwszej częsci nieco nocnych zdjęć.
 W114 w automacie.
 I turecka kopia Mirafiori zwana Murat 131.
 Wogóle tureckie kopie Fiatów i Renault to temat na oddzielny wpis.
Tu was zostawiam a do drugiej części miksu wrócimy już jutro. Elo.

10 komentarzy:

  1. Ależ bym Tofasem na glebie i BBSach jeździł na spoty youngtimerów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. BIS! Pięknie że wykorzystują polską motoryzację :D
    Czekam z niecierpliwością na część drugą, bo uwielbiam trendy i zwyczaje zagranicznej motoryzacji. W Grecji preferują Fiaty, Toyoty i Zastavy z tego co widziałem, a tu proszę Renówki. Wincyj wincyj! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z polskiej motoryzacji widziałem jeszcze jednego zwykłego kaszla ale szedł jak zły i mi uciekł sprzed aparatu niestety.
      W Turcji renówki wiodą prym przede wszystkim dlatego że tłukli je tu na licencji we wszelkich modelach, kształtach i kolorach. Tak samo jak teraz Fiata Lineę.

      Usuń
  3. Auta z grubej ruły.
    Renault Broadway - ależ bym jeździł tą kanciastą Meganką Classic.ZTCP była jeszcze wersja "dziewiątki" - lepiej wyposażona Fairway z silnikiem 1.6 . Były jeszcze tureckie wersje jedenastki.
    Patrzę na bohaterów drugo- i trzecioplanowych - nie ma żadnego Peugeota J9/Karsana J10 - aż niemożliwe. To przecież tak jakby u nas nagle zniknęły wszystkie Żuki i Lubliny razem wzięte.No chyba ze w drugiej części nastąpi ich zmasowany atak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fairway'ów było kilka sztuk ale głównie Broadwayami się wożą. Tak samo z dwudziestką jedynką. Dominują średnie wersje wyposażenia zwane Menager a tych topowych Concorde było zaledwie kilka.
      Peugeotów/Karsanów widziałem dosłownie ze 2-3 i wszystkie niestety w ruchu więc nic się nie załapało. Ale mogę obiecać że będą cieżarówki DESOTO i BMC również produkowane lokalnie :)

      Usuń
  4. AAA! Jezusie Konstantynopolitański!!
    o której odjeżdża OrientExpress ze Szczecina Głównego?
    Pierwszy cios mocny! A następnie tylko lepiej; Tofasy - czyli najlepsze Fiaty!
    Z nietureckich rzeczy brakuje tylko hydrocytrynek i P504, z tureckich więcej z oferty Otokar, wyżej wspomnianego Karsana i...no właśnie jak się nazywa ta firma...teraz oni klepią m.in. Maxusy (nie tylko oni z resztą)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że wiele się tam nie zmieniło od mojej ostatniej wizyty.

    OdpowiedzUsuń
  6. 49 yr old Web Developer II Jedidiah Franzonetti, hailing from Courtenay enjoys watching movies like "Outlaw Josey Wales, The" and 3D printing. Took a trip to Sacred City of Caral-Supe Inner City and Harbour and drives a Ferrari 250 GT Series I Cabriolet. Wiecej informacji

    OdpowiedzUsuń