Ostatnio zaczynam przekonywać się do Maluchów. Oczywiście nadal nie przepadam za tymi wychuchanymi sztukami w stylu perła PRLu z początku produkcji ale takie zapuszczone sztuki z lat osiemdziesiątych, rdzewiejące sobie w osiedlowych zakamarkach, na czarnych tablicach mają swój niezaprzeczalny klimacik. Dziś jeden z nich złapany niedaleko parku Szczęśliwickiego.
No i to mi się podoba, mam nadzieję że mój Maluszek miał w tym swój maluteńki udział :) Był już w moim Maluchowym miksie, a koło niego stoi kilka innych ciekawych fur :)
OdpowiedzUsuńOgólnie szczęśliwice to całkiem ciekawe miejsce jeśli chodzi o wrosty
UsuńFajnie macik się zrobił przez lata, kolor typowo FLowy, choć z FLa w nim niewiele.
OdpowiedzUsuńJak to się mówi "znak czasów" :)
Usuń