poniedziałek, 31 marca 2014

1985 Łada Samara 1500

No przerwa była długa ale wracamy pełną parą. Wiecie jak jest, czasu mało, niedługo matura, proszę wrócić do szkoły i te sprawy.
Dzisiaj na pierwszy ogień leci przybysz ze starej sowieckiej rzeczywistości. Zawsze jak widzę jakiś sowiecki samochód to przypomina się ten fragment z "Zapisków oficera Armii Czerwonej" Piaseckiego, jak na widok wanny sowiecki lejtnant stwierdza, że "Gdybym miał dużo wolnego czasu to i co miesiąc bym korzystał. Wszak my w Związku Radzieckim higienę uwielbiamy nadzwyczajnie". He-he-he publika spada z krzeseł. No ale do rzeczy. Samara to rzadko spotykane auto na polskich drogach. Częściej widać Tavrie albo modele 2107, czyli ruskie duże fiaty. Złapana przeze mnie Samara jest bardzo specjalna. To wersja sedan czyli protoplasta sprzedawanej bodajże do dzisiaj Samary II z tą obłędną blendą jak z Caro Plusa z tyłu. Śmigałbym.







5 komentarzy:

  1. Ładna zdobycz, dziadkowy sedan z najstarszego wypustu - pomarańczowe kierunki i przedliftowe wnętrze. Do niedawna ulubiony radiowóz rosyjskiego DPS (ale w nowszej wersji)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, a gdzież ona się przeniosła? Zawsze stoi przy Grójeckiej :D
    A Sex-Eleganta widziałeś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malucha nie widziałem ale to tylko szybki spacerek był. Wybiorę się może w weekend na dłuższą przejażdżkę, oczywiście rowerkiem (bo jak to ktoś kiedyś śpiewał "rowerek jest wielce ok") bo już sezon na dobre się zaczął, to postaram się poszukać :)

      Usuń
  3. Kiedyś kolega miał Samarę, tyle, że hatchbacka. Nadwozie składało się wyłącznie z korozji. Silnik jednak nie chciał się poddać.
    Sedan to już w ogóle wspaniały grzybowóz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś znałem człowieka posiadającego Samarkę. Niestety potem został dyrektorem w jednym z banków. I przesiadł się na służbową Corollę. Smutne

      Usuń