Ciekawe truchło coupe jak mniemam z końca lat 70' lub początku 80' spoczywa sobie w pokoju pod płotem budowy na głębokiej Woli jakieś 300 metrów od kwatery głównej Warszawskiej Straży Miejskiej. To pokazuje jak ta nikomu niepotrzebna służba dba o swój obowiązek jakim jest usuwanie nienadających się do jazdy aut (bo szczerze wątpię żeby to auto miało opłacone OC). Nie żebym był specjalnie zadowolony z tego że tego nie robią (gdybym cieszył się odholowywaniem starych aut to nie mógłbym prowadzić na ich temat bloga), pokazuje tylko jakim kuriozum jest istnienie SM. Tak czy siak autko stoi tam gdzie stoi, w towarzystwie puszek po piwie Strzelec i reflektorów od 125p. a z powodu braku tablic, znaczków, tylnych lamp i atrapy chłodnicy jest całkowicie nie do zidentyfikowania. Mam wrażenie że już kiedyś widziałem gdzieś taki kształt ale za nic nie mogę sobie przypomnieć gdzie. Jakby ktoś miał jakiś pomysł to proszę się nie krępować, komentarze są mile widziane.
EDIT:
nigdy nie piłem piwa Strzelec, myśle że najwyższy czas spróbować...
Opel Kadett C.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście! Mówiłem że skądś znam ten krztałt ale za cholerę bym nie skojarzył że to Kadett. Brawo.
OdpowiedzUsuńZabrany przez Straż Miejską . Już zezłomowany .
OdpowiedzUsuńKto czyta w 2018?
OdpowiedzUsuń