Czarny jak piekło (cytując pewnego znanego księdza) Pontiac Grand Prix spotkany przeze mnie za Biedronką na Ursynowie to piękny przykład tego czym stała się amerykańska motoryzacja po pierwszym kryzysie paliwowym z 1973 roku. Widać w nim pierwsze oznaki mającej nadejść "malaise era" kiedy to amerykańscy producenci próbowali tak projektować małe auta by wyglądały jak większe (efekty bywały bardzo specyficzne). Ale ten model, z pięciolitrowym silnikiem V8, to jeszcze amerykański muscle car pełną gębą bardzo dobrze spełniający zasadę "Fuck the fuel economy!". Z ciekawostek, ten egzemplarz należał do dziennikarza motoryzacyjnego z "Motoru"-Tymona Grabowskiego (znanego z prowadzenia pod pseudonimem notlauf strony Złomnik)
There we go, a car I recognize! Looks in great shape. Probably a very rare car over there. Here it's a huge 70's piece o crap.
OdpowiedzUsuń