Jak wiadomo 1 Listopada jest dla pasjonatów motoryzacji alternatywnej (jak to napisał Notlauf-tych co wolą Poldona od Pejtona i Reventona) przede wszystkim tzw. "dniem Grzyba".
Dla niezorientowanych (zorientowani mogą pominąć tą część). Kim jest grzyb? Grzyb to "przemiły" starszy pan, posiadacz starego samochodu na czarnych blaszkach, najczęściej w idealnym stanie, którego używa właśnie 1 listopada do transportu siebie i żony na cmentarz. Grzyb może także posiadać takie samochody jak różnego sortu Daewoo, od Tico przez Lanosa po Nubirę, Chevrolety Aveo i Lacetti, Swifty pierwszej generacji itp. Taki starszy trzyma swój wehikuł cały rok pod kocem w garażu i wyciąga go tylko na wszystkich świętych. Na każdą propozycję kupna swojego auta reaguje alergicznie i zaczyna monolog o tym jaki to jego Lanos sendan z 1999 roku jest jedyny w Polsce i niepowtarzalny. Z całą pewnością obwieszenie go pokrowcami na fotele i zapachowymi drzewkami czyni go niepowtarzalnym i jedynym, jakże by inaczej. Ewentualnie że ma tego Dużego Fiata od 40 lat. Co akurat jestem bardziej w stanie zrozumieć.
Tak więc mam wam do zaprezentowania kilka znalezisk z moich wojaży po przycmentarnych parkingach z tegorocznego dnia grzyba. Nie są jakieś wybitne bo i mało czasu mogłem poświęcić na kruzing. Zacznijmy od okolic cmentarza w Wilanowie. Zapraszam.
Ktoś przyjechał sobie na grobbing takim Cygarkiem. Z początku myślałem że to zwykła setka C3 ale okazuje się że to lepszy i mocniejszy model 200 Quattro. Śmigałbym. Najlepiej w quattro właśnie i automaciku.
Starszy pan dotarł Uno na czarnych, obok jakaś wariacja Mazdy 323 czyżby na rynek amerykański? (miejsce na tablice+była w automacie chyba)
Tuż obok cmentarza jest zakład wykonujący nagrobki a na jego terenie czai się taki grobowy Malacz
Przenieśmy się pod cmentarz w podwarszawskim Piasecznie. A tam...istny combo breaker. Bordowy na blachach WSC raz...
...dwa...
...trzy...
...i cztery. Wszystkie oczywiście ujeżdżane przez dżentelmenów w podeszłym wieku.
"Hej stary widziałem dzisiaj niezłą dziewietnastkę..."
Jaktajmer wrasta po raz pierwszy
Jaktajmer wrasta po raz drugi
U mnie w tym roku bida co do grzybowozów, ale i nie miałem też czasu zapolować. Rok temu trochę tego żelaza nałapałem :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tym roku coś rzeczywiście nędznie. Dwa dni biegałem po tych cmentarzach i tyle nafociłem co powyżej. Czyli niewiele w sumie
OdpowiedzUsuńZ tego co widziałem na Powązkach było nieźle, parę pewexowskich japońców zajechało i nie tylko :D
OdpowiedzUsuńNiestety czas robi swoje i starsi ludzie albo pozbywają się swoich bolidów sprzed lat albo nie mają już zdrowia, żeby tym jeździć. Myślę, że za 3-4 lata to zjawisko całkowicie zniknie. Będą przyjeżdżały stara auta ale już niestety nie takie jak kiedyś i co równie ważne, nie tak zadbane, bo i szkoła szoferska jest teraz inna.
OdpowiedzUsuń