Idziesz sobie ulicą. Ładny dzień, słoneczko świeci, ptaszki ćwierkają a tu nagle...Octavia! Kolejna z serii "błękitnych rakiet" z byłej Czechosłowacji. I to nie byle jaka bo przerobiona na rajdówkę w świetnym stanie technicznym i wizualnym. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się że w ciągu jednego miesiąca wpadną mi dwa takie wozy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz